Zjazd Kasztelański w 2014 roku miał miejsce w Zarzece obok Wąwolnicy. Znaczna część uczestników przybyła już w piątek pokonując czasem niemałe odległości w możliwie krótkim czasie. Rozmowy przeciągnęły się do późna, bowiem ostatnia przebyła ekipa SP2ALT i SP2LQP (po 23).

Rano po śniadaniu rozpoczęła się aktywacja kolejnych zamków w najbliższej okolicy. W sumie operowały w terenie 3 ekipy plus Marek SQ5GLB, który ustawił się przy pierwszym zamki w Wąwolnicy i ostatnim w Celejowie. W eterze pojawiały się co rusz kolejne stacje i nie przeszkodziły temu nawet przelotne opady. Aktywacje zostały zakończone po 16-tej, tak że punktualnie o 17-tej podano obiad.

Kolejnym punktem było podsumowanie Zawodów Zamkowych i Zawodów Militarnych 2014 (pełne wyniki opublikowane na stronie). Wręczono dyplomy i puchary. Dodatkowo wręczono puchary: dla najaktywniejszej stacji w 2013r - puchar otrzymał Mariusz SQ2BNM (odebrał go Irek SP2MSF by przekazać puchar w ręce Mariusza w Toruniu), dla najlepszej stacji debiutującej w Zawodach zamkowych - stacja SP3PWL oraz najlepszej YL w Zawodach Zamkowych - otrzymała go SQ5CE. Irek SP6TRX wręczył stopnie generalskie do Dyplomu Oblężniczego Wojtkowi SP2ALT oraz Irkowi SP2MSF.Specjalne wyróżnienie w postaci grawertonu otrzymał Marek SQ5GLB za aktywność ze wszystkich obiektów dyplomu Zamki w Polsce.

Niespodziankę było losowanie pięciu pamiątkowych kufli z odpowiednim napisem w sród stacji pracujących terenowo. Losy wyciągała Sylwia SQ8MXN. Emocji było co niemiara, a szczęście uśmiechnęło się do SQ5GLB, SQ4IOH, SP3QFV, SP6ICO, SP7PTM.

Jeszcze przed zapadnięciem nocy udało się zgromadzić uczestników zjazdu do pamiątkowej fotografii.

Na zdjęciu od lewej: przykucnęli: Irek SP2MSF, Julita SP4YLA, Marek SQ8MXS, Piotr SP2LQP;
wyżej: Henryk SP8DHJ, Paweł SP5SMY,Zbyszek SP2IU, Irek SP6TRX, Adam SP9XUM, Mariusz SP8P, Tomek SP8UFT,
Jacek SP4TKO,  Edi ES2TT, Sylwia SQ8NXN, Radek SQ8HNB, Tomek SP5JCX, Marek SQ5GLB,
Wojtek SP2ALT, Maria SP5JCM, Jan SP8RSL, Włodek SP8BJU; najwyżej Marek SQ8MFM i Mirek SP5IDK.

No a potem dyskusje przy stosownych napojach i zakąskach do znowu późnej nocy. Choć znalazła się chwila na obrady Rady Bractwa Zamkowego (trzeba wykorzystać fakt jej kompletności na spotkaniu).

W niedzielę po śniadaniu krótkie poranne rozmowy, pakowanie i w drogę, oczywiście powrót okraszony aktywacją kolejnych zamków.